Art stations fundation - by Grażyna Kulczyk


24.06.2014
18:00
Studio Słodownia +3

Bilety dostępne na stronie www.malta-festival.pl oraz w stacjonarnych punktach sprzedaży ebilet (m.in. w salonach sieci Empik), jak też w Puntach Informacyjnych Starego Browaru

SŁAWEK KRAWCZYŃSKI/ TOMASZ WYGODA/ ANNA GODOWSKA NIŻYŃSKI. ŚWIĘTO SNÓW Stary Browar Nowy Taniec na Malcie 2014

Spektakl zostanie zaprezentowany w ramach festiwalu dans//pl w National Dance Centre w Bukareszcie (Rumunia).

scenariusz, reżyseria, praca z procesem, światło
Sławomir Krawczyński

choreografia
Anna Godowska
Tomasz Wygoda
w spektaklu wykorzystano także zremisowane fragmenty choreografii Niżyńskiego do baletów „Popołudnie Fauna” i „Święta Wiosny”

taniec
Tomasz Wygoda

muzyka
"Święto Wiosny” Igora Strawińskiego w wykonaniu New York Philharmonic, pod batutą Leonarda Bernsteina, 1958

koncepcja kostiumów
Sławomir Krawczyński
Tomasz Wygoda

konsultacje merytoryczne
Jadwiga Majewska

konsultacje z psychologii zorientowanej na proces
Agnieszka Wróblewska

realizacja techniczna
Łukasz Kędzierski

produkcja
Art Stations Foundation by Grażyna Kulczyk

premiera
1 września 2013, Stary Browar, Studio Słodownia +3, Poznań

Premiera zrealizowana w ramach cyklu "Co z tym Tańcem? 2013" dofinansowanego ze środków Ministra Kultury
i Dziedzictwa Narodowego.


Specjalne podziękowania dla Ashtanga Joga Studio za pomoc w realizacji projektu

 

Nowa inscenizacja wielkiego baletu Igora Strawińskiego - solo performance, będący podróżą przez odmienne stany świadomości Wacława Niżyńskiego, zrealizowany na podstawie jego „Dziennika“ oraz twórczości. „Święto wiosny" jako „Święto snów".

"Jestem Bogiem w ciele. Wszyscy posiadają to uczucie, tylko nikt się nim nie posługuje. Ja się nim posługuję. Znam jego działanie. Kocham jego działanie." 
Wacław Niżyński, „Dziennik“

IMG 1818

Słowa powyższe, wypowiedziane nie jako metafora, lecz z całkowitą powagą, z punktu widzenia psychiatrii prawie zawsze będą wskazywały na rozszczepienie osobowości. Istnieje jednak szersza perspektywa, pozwalająca dostrzec w tych zdaniach przejaw jakiejś kosmicznej, a zarazem bardzo ludzkiej prawdy. Właśnie to podejście stanowiło podstawę naszej pracy. Stosując różne techniki pracy z podświadomością, podążyliśmy za obrazami i doświadczeniami, zawartymi w „Dzienniku“ i twórczości Niżyńskiego, w stronę ich głębszego wymiaru i ukrytego sensu. Jeden z wielu tropów prowadził do symbolu fauna. „Faun to ja" - powiedział o sobie w jednym z ustępów „Dziennika". I w jakimś sensie rzeczywiście nim był. Coż jednak może faun w nowożytnym świecie - co może ta naiwna, żyjąca marzeniami, pławiąca się w słońcu, emanująca bezczelną seksualnością, beztroska istota? Taka istota może żyć pełnią siebie tylko na scenie, bowiem zwyczajne, dorosłe, racjonale życie jest dla niej zbyt ciężkim brzemieniem. Z wielu względów postać Fauna okazała się kluczowa dla naszego spektaklu. Bardzo ważnym elementem naszej pracy był „Dziennik“, który wydał nam się księgą snów, śnionych na jawie i gorączkowo zapisywanych. I w ten sposób znaleźliśmy się w świecie, który nieustannie balansuje pomiędzy ekstazą i nicościa, rozdzierany przez sprzeczności. Jest dość niezwykłe, że utworem, który szczególnie trafnie i głęboko odnosi się do tej sytuacji, jest „Święto wiosny“ Igora Strawińskiego - balet, do którego pierwszą choreografię stworzył właśnie Niżyński. Ten utwór, dając nam obraz wulkanicznych sił, które walczą o swoje uformowanie w świecie, stawia nas niemalbezpośrednio wobec rzeczywistości, która była codziennym doświadczeniem Niżyńskiego. Psychiatryczna diagnoza nie powinna nas zamknąć na istotę tych przeżyć. Są one tajemniczym procesem, który również dzisiaj niesie nam przesłanie. W swoich baletach i w swoim „Dzienniku“ - świadomie czy nieświadomie - Niżyński postawił pytania o istotę naszej egzystencji. Przebija z nich tęsknota za dzieciństwem ludzkości, kiedy to ośrodkiem myśli było serce, wspólnota wyrastała z rytualnego, jednoczącego tańca, a kontakt z Bogiem był tak bezpośredni jak z drugim człowiekiem.

Praca nad spektaklem stanowiła kolejny krok w realizacji projektu artystyczno-badawczego „Taniec śniącego ciała“ prowadzonego przez Sławka Krawczyńskiego i Annę Godowską od 2004 roku, poświęconego zastosowaniu idei psychologii analitycznej Carla Gustawa Junga i psychologii procesu Arnolda Mindella w praktyce tańca i teatru. 

 IMG 1863

Recenzje:

Fascynujące i miejscami wstrząsające widowisko przygotowane wraz ze Sławomirem Krawczyńskim i Anną Godowską było opowieścią o pasji życia i pasji tańca wielkiego polskiego artysty. Opowieść utkana z fragmentów choreografii Niżyńskiego do „Święta 
wiosny" oraz „Popołudnia fauna" mówiła o twórcy wyzwolonym, który płaci za swą nadwrażliwość wysoką cenę. Świetnie opracowane choreograficznie gesty z minuty na minutę nabierały cech szaleństwa. Tomasz Wygoda z Niżyńskiego – boga tańca pełnego pasji życia przeobrażał się w człowieka osaczonego, owładniętego przez demony, szukającego zrozumienia i akceptacji. Przyciągający uwagę solo performance będący podróżą przez odmienne stany świadomości.
Rzeczpospolita, Nagość, która usypia, Jan Bończa-Szabłowski

Wygoda w czarnym garniturze popadał na pustej scenie w narkotyczne stany, upajał się samym tańcem. Oprócz urody cytatów z oryginalnych spektakli, jak również jakości samego wykonania, spektakl miał, co cenne, punkt ciężkości – wyrazistego bohatera. Twórcy zafascynowani Dziennikami Niżyńskiego, odtworzyli jego postać jako uosobienie samego tańca, zawierającego rys szaleństwa. Wygoda, rozpoczynając od drobnych gestów, stopniowo coraz śmielej oddawał jego obłęd i impulsy pochodzące z podświadomości.
TaniecPOLSKA.pl , A Ty, lubisz patrzeć? – o XII edycji Festiwalu Ciało/Umysł / Adela Prochyra

IMG 1854

malta logo 2014 72dpi skrocona data2